Kaplica na Tarasówce
Historia Kapliczki na Tarasówce
Tarasówka – wzniesienie blisko nieba po stronie północnej nad Małem Cichem z przepięknym widokiem na panoramę Tatr, to tu w roku 1906 Bartłomiej Pawlikowski (1867 r.? – 1936 r.) potomek pierwszych osiedleńców, gazda z Tarasówki, człowiek wierzący postanowił, że dobrze by było wybudować choćby małą kapliczkę na Tarasówce gdzie miejscowi mogliby się zbierać i wspólnie odmawiać majówki, zamiast chodzić na nie do odległego o siedem kilometrów kościoła w Poroninie. Swoje postanowienie realizował powoli zbierając potrzebne do budowy kamienie. Kamienie wyszukiwał w potoku płynącym pod Tarasówką i gdy znajdował odpowiedni to go w worku na plecach przynosił na miejsce, gdzie miała powstać kaplica. Po zgromadzeniu odpowiedniej ilości kamieni przystąpił do budowy. Kamienie były łączone zaprawą wykonaną z gliny, wapna i wody. Budowa kaplicy posuwała się powoli, ale z każdym rokiem zamysł był realizowany konsekwentnie.
W roku 1914 po wybuchu I Wojny Światowej służący od dwóch lat w wojsku jedyny syn Bartłomieja Pawlikowskiego Franciszek (1892 r. – 1967 r.) został wysłany na front, fakt ten był wielką mobilizacją dla budowniczego kapliczki, który swoją pracę łączył z modlitwą w intencji powrotu syna
z wojny. Rodzice Franciszka, Antonina i Bartłomiej gorliwie modlili się o zachowanie syna przy życiu, bo był on bardzo rodzicom potrzebny do pomocy w gospodarstwie. Ojciec kontynuował budowę kaplicy, którą po zgromadzeniu piasku i wapna otynkował i zajął się budową ołtarza, w którym umieścił obraz Matki Boskiej Królowej Maja.
W latach 1914 – 1918 rodzice Franciszka nie mając żadnych wiadomości o losach syna już w wybudowanej kaplicy ufając Bożej Opatrzności, gorliwie się modlili o Jego szczęśliwy powrót z wojny, a On w czasie działań wojennych został ranny, trafił do niewoli i został wywieziony na Sybir, gdzie przebywał cztery lata, ale wytrwałe modlitwy rodziców i dzieło ojca pozwoliły na szczęśliwy powrót Franciszka do domu rodzinnego, a kaplica stała się wotum wdzięczności za Jego powrót.
Dzieło Bartłomieja Pawlikowskiego wspierali i inni mieszkańcy Tarasówki. Rodzina Kunów kaplicę wyposażyła w obrazy: Serce Pana Jezusa i Serce Matki Najświętszej, a w kwietniu 1953 roku pokryła koszt wykonania nowych drzwi do kapliczki, zadbała również o poprawę odpadającego tynku, prace te wykonał w miesiącu maju tego roku Wojciech Maciuszek – Julek.
W roku 1948 Państwo Halina i Wacław Brzezińscy odnowili podniszczony ołtarz i kapliczkę, ich troska o kaplicę była dowodem wdzięczności za przeżycie Powstania Warszawskiego.W tym też roku Franciszek Żegleń ofiarował do kaplicy obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, gdyż obraz Matki Boskiej Królowej Maja uległ zniszczeniu (mysz wygryzła dziurę w obrazie).10 lipca 1948 roku Proboszcz z Poronina Ks. Jan Krupiński dokonał poświęcenia odnowionej kapliczki i uzyskał w Kurii Krakowskiej pozwolenie na okres 10 lat, aby kapłani mogli odprawiać w niej Msze Święte, z tego przywileju korzystali księża przebywający na urlopie, a miejscowa ludność chętnie w nich uczestniczyła. Tarasówkę odwiedzali m.in. ks. Jan Leja, ks. dr Witold Malej, ks. Wincenty Zaleski a i Ojcowie i klerycy ze Zgromadzenia Ojców Marianów.
Z tego okresu w Księdze Pamiątkowej znajduje się także wiersz wpisany na pamiątkę 17 lipca 1955 roku przez Ks. Wincentego Zaleskiego.
Kapliczka na Tarasówce
Na zielonym wzgórku
Kapliczka maleńka
Zda się małą chmurką
Słońcem uśmiechnięta
Dookoła ludek
W barwne strojny szaty
Jakby jakimś cudem
Zmalowane kwiaty
Otoczyły wieńcem
Kapliczkę dziewczęta
By Świętej Panience
Złożyć hołd w Jej święto
Przybyli też chłopcy
Hen aż z pod Krakowa
Promieni im oczy
Pogoda lipcowa
W koło się rozsiedli
Gazdy i gaździny
Przybył ludek biedny
W święte odwiedziny
Wnet i pieśń skrzydlata
Nad pola się wzbija
Z wietrzykiem ulata
„Zdrowaś bądź Maryja”
Strasznie się trzepoce
Sygnaturki ptaszę
Niechże z całej mocy
Serce do Maryi wznoszę
A dołem, dołem
Kwietnych pól dywany
Źródłom wesołe
Hołdy niosą w dani
I lud się rozmodlił
Poszumu tęsknotą
A słońce wędruje
Dostojnie wysoko
Zasępioną twarzą
Tatr potężne szczyty
Patrzą wciąż i patrzą
W zadziwieniu cichym
Patrzy Giewont z boku
Żółta Turnia, Granaty
I wśród w chmur obłoku
Gerlach w mgieł poświaty
Oj, stare grzeszniki,
Miast smętnie się gapić
Trzeba przede wszystkim
Wam niebo obłapić
I z tłumem tej rzeszy
Przypaść do Panienki
Niech świat ten ucieszy
Łaskami swej ręki
Biegniemy Panienko
Do Twojej Kapliczki
Z prośbą i podzięką
W Twoje święto śliczne.
Dzieło Bartłomieja Pawlikowskiego kapliczka na Tarasówce, wielokrotnie odnawiana i modernizowana służy mieszkańcom Tarasówki, Małego Cichego po dzień dzisiejszy. Od 1983 roku w dniu św. Bartłomieja tj. 24 sierpnia w kapliczce na Tarasówce gromadzą się mieszkańcy Małego Cichego i turyści na Mszy Świętej, aby uczcić pamięć budowniczego i fundatora kaplicy Bartłomieja Pawlikowskiego. 3 maja 2024 r. – staraniem miejscowego proboszcza o. Artura Karkoszki OP, został ufundowany i poświęcony obraz ku czci św. Bartłomieja.
Dnia 29 kwietnia 1984 roku z inicjatywy Związku Podhalan Oddział w Małem Cichem i jego Prezesa Jana Pawlikowskiego oraz ówczesnego Proboszcza Dominikanina Ojca Benedykta Piotrowskiego OP w kapliczce na Tarasówce po raz pierwszy została odprawiona uroczysta Msza Święta połączona z poświęceniem pól, hal, owiec, baców i juhasów przed redykiem na wypas letni zgodnie z prastarym góralskim obyczajem, nad przedstawieniem, którego od początku, tak jak i nad pokazem wyrobu sera i żętycy czuwa gazda z Małego Cichego Andrzej Zapotoczny. Zaś dzieci, młodzież i dorośli mieszkańcy Małego Cichego oprawili uroczystość recytacjami wierszy i śpiewem.
W uroczystości na Tarasówce Msza Święta jest odprawiana przez miejscowych Ojców Dominikanów i kolejnych proboszczów: Ojca Dominika Zelka, Ojca Ludwika Wiśniewskiego, Ojca Tomasza Bika, Ojca Artura Musialskiego, Ojca Artura Karkoszki i kontynuujących już dziś tradycję tych dwóch uroczystości w kaplicy często z udziałem i innych kapłanów m.in. kapelanem Związku Podhalan ks. Władysławem Zązlem, kapelanem Ojca Świętego ks. dr hab. Władysławem Zarębczanem, a nawet z udziałem biskupa Kazimierza Nycza.
Ta religijno-regionalna uroczystość zwana Świętem Bacowskim obchodzona jest obecnie w ramach odbywającej się na Podhalu Wielkiej Tatrzańskiej Majówki i jest oprawiana recytacją wierszy i śpiewem dzieci, młodzież i dorosłych górali w strojach regionalnych (często są to członkowie Związku Podhalan) z Małego Cichego i okolicznych miejscowości, pielęgnuje stare góralskie i pasterskie obyczaje i zawsze kończy się poczęstunkiem obecnych na uroczystości: bundzem, oscypkami i żyntycą.
Święto Bacowskie z każdym rokiem gromadzi na Tarasówce wiele osób spośród miejscowej ludności, turystów i uczestników corocznego Zlotu Trzeźwościowego Towarzystwa Kulturalno-Turystycznego z Katowic, samorządowców ze Starostą Powiatu Tatrzańskiego Panem Andrzejem Gąsienicą Makowskim, Wójtem Gminy Poronin Panem Bronisławem Stochem i polityków m.in. uczestniczył w uroczystości Prezydent RP Pan Lech Wałęsa, senatorowie Pan Franciszek Bachleda Księdzulorz i Pan Zbigniew Romaszewski.
Kapliczka na Tarasówce służy naszej miejscowej społeczności już od stu lat i dlatego winniśmy zachować i pielęgnować pamięć o jej twórcy prostym człowieku głębokiej wiary Bartłomieju Pawlikowskim.
Małe Ciche, dnia 20 marca 2015 roku
Opracowała Helena Anna Witkowska
Na podstawie:
– odpisu z Księgi Pamiątkowej z Kaplicy na Tarasówce,
– informacji uzyskanych od gaździny Janiny Zapotocznej,
– notatek prasowych.